poniedziałek, 2 lipca 2012

3 Września

dziś wielki dzień, zarówno jak dla mnie i dla Antka. nowa szkoła, nowi znajomi i nowe obowiązki dla naszej dwójki. jednak nadal przeraża mnie fakt że rozprawa coraz to bliżej, czyżby każdy dzień przybliża mnie do straty bata ? nie wiem.. wszystko okaże się za pełne siedemnaście dni co i jak dalej będzie z naszym życiem. nie dzwoniłam jeszcze do taty, jejku jak to dziwnie brzmi móc tak się o kimś wyrażać. dalej mam dreszcze jak myślę o naszej rozmowie, o tym jak mówił do mnie córko.
- wstawaj już. - po raz kolejny weszłam do niego do pokoju. wyszłam zaliczając chwilowo łazienkę. lekko poprawiłam swoje kręcone przed chwila loki i udałam się do Antka.
- ubieraj się. - uśmiechnęłam się ścieląc jego łóżko. odsłoniłam zasłonki i otworzyłam lekko okno. za nim stał Paweł, pomachał w moją stronę wchodząc do klatki.
wzięłam plecak Antka  i wyszłam z pokoju. postawiłam go na ziemi, na stole już zrobione śniadanie dla brata i coś na potem. z lodówki wyciągnęłam jeszcze tylko dwie butelki wody i postawiłam wszystko razem. udałam się do sypialni po swoją marynarkę, po drodze słysząc dzwonek krzyknęłam tylko że otwarte. Antek kończył śniadanie a Paweł czekał na nas.
- chodź tutaj. - poprawiłam lekko granatowy sweterek Antka i byliśmy gotowi do drogi.
wyszliśmy z mieszkania które zamknęłam i wsiedliśmy do auta. chwile potem byliśmy przed szkołą.
- przyjadę po was. - Paweł odprowadził nas pod same drzwi szkoły.
- nie trzeba. - uśmiechnęłam się.
- ale ja chcę. - sięgnął po moją dłoń całując w policzek. - widzimy się po południu. - dodał.
weszliśmy do środka, gdzie było pełno osób. zaprowadziłam Antka do jednej z sal gimnastycznych gdzie mieli być wszyscy nowi uczniowie. w tłumie wypatrzyłam Adama który rozmawiał z panią dyrektor. podeszłam do obojga uśmiechając się. poczekałam aż skończą rozmowę i oboje odeszliśmy trochę w inną stronę.
- no i się zaczęło. - zaśmiał się.
- mówisz to tak jak to ty byś wracał do szkoły po dwu miesięcznej labie. - powiedziałam.
uśmiechnął się i weszliśmy do pokoju nauczycielskiego. Adam wręczył mi kluczyk do mojej szafki z numerkiem " 20 ". przerzuciłam oczami i zamknęłam szafkę chowając kluczyk do torebki.
usiedliśmy przy oknie rozmawiając. do pokoju nauczycielskiego weszła pani dyrektor. Milena od razu podeszła do niej, uśmiechnięta od ucha do ucha chciała zacząć rozmowę.
- Milena, potem.. - powiedziała oschle idąc w naszą stronę.
uśmiechnęła się do nas, siadając obok Adama.
- pokażesz Agacie wszystko dobrze ? ja muszę iść na rozpoczęcie pierwszaków. - uśmiechnęła się.
podeszła do mnie uśmiechając się.
- będzie dobrze. - wyszeptała mi do ucha.
sięgnęłam po klucze które zostawiła na stole wychodząc z pokoju.
- lubi cię, i to bardzo bym powiedział. - szturchnął mnie.
- chyba ciebie. - uśmiechnęłam się.
jednak zastanawiało mnie jedno, nie rozmawia z Mileną a do mnie stroi uśmieszki i jest bardzo miła. opowiedziałam Adamowi jak to było pierwszego dnia jak przyszłam zapytać o pracę, chwilę potem wytłumaczył mi że Iwona - bo tak nasza pani dyrektor miała na imię - nie lubi ludzi którzy mają bardzo olewający stosunek do pracy, a w tamtym dniu Milena tak właśnie postąpiła.
- oto twoje królestwo. - otworzył drzwi i moim oczom ukazała się ogromna świetlica.
chodziłam od stolika do stolika kiedy chwilę potem znalazłam się przy drewnianym biurku w głębi sali. dookoła widniały bohaterowie z różnych bajek. na pułkach były bajki, gry, misie i nie tylko. wszystko bardzo ładnie urządzone.  małe stoliczki i krzesła były w różnych kolorach i kształtach.
Adam zostawił mnie samą, sam musiał iść do swoich nowych uczniów po chwili weszła Iwona. uśmiechnięta od ucha do ucha szła z Antkiem. puścił jej dłoń i biegł w moją stronę. posadziłam go przy stoliku dając kartkę i kredki kiedy my miałyśmy chwilę aby porozmawiać. Iwona wytłumaczyła mi wszystko.
- chodzi o to że dzieci muszą się zapisać jak przychodzą po czy przed lekcjami. jak ich ktoś wybiera też musisz zapisać kto i o której. - wręczyła mi duży ciemno zielony zeszyt.
po krótkim wprowadzeniu mnie do zasad szkolnych spotkaliśmy się z Pawłem w centrum miasta. postanowiliśmy że pójdziemy na lody do kawiarni niedaleko.
- jak tam pierwszoklasisto. - pytał Paweł.
- super.. - Antek zaczął opowiadać swoje wrażenia po pierwszym dniu. - mam już dużo kolegów. - dodał.
ja kompletnie byłam gdzie indziej myślami. patrzyłam na ich obojga i zastanawiałam się co dalej. w ręce trzymałam telefon w którym zaraz miałam usłyszeć głos ojca i jego pytania kiedy się spotkamy. patrzyłam na Pawła i nadal czułam że go kocham.
wróciliśmy do domu sami we dwójkę. Antek nie mógł się doczekać aż znowu zobaczy tatę. siedział przed telewizorem co chwilę pytając mnie za ile będzie, ja w tym czasie kończyłam przygotowywać obiad stojąc w kuchni. kiedy dzwonił dzwonek do drzwi Antek był tam pierwszy.
- tata ! - krzyczał na sam jego widok.
ja posłałam mu lekki uśmiech wychylają się z kuchni.
wszyscy usiedliśmy przy stole zajadając moje przysmaki.
- jak tam w szkole mój drogi ? - pytał Antka.
malec pokiwał tylko głową i zaczął wszystko ze szczegółami opowiadać.
nie przeszkadzając im posprzątałam po obiedzie i udałam się do sypialni. z torebki wyciągnęłam telefon gdzie było kilka wiadomości. dominowały te od Pawła. jedna od Miki, że wyprowadza się z domu dziecka bo znalazła dobrą pracę, mieszkanie niedaleko mnie, i jedna od Olka..
od Pawła. : mam nadzieje że jutro też się zobaczymy. :*
jego wiadomość spowodowała uśmiech na mojej twarzy.
słysząc głosy Antka i taty z pokoju obok wstałam z łóżka otwierając szufladę do której jeszcze niedawno schowałam - nic nie znaczący wtedy - list od Pawła.

ms.inlove 
długo mnie nie było, i jeszcze dłużej mnie nie będzie :*




4 komentarze:

  1. bardzo mi się podoba :)
    czekam na kolejne :>
    zapraszam do komentowania 36 rozdziału :)
    galaxy-strawberry.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. jeszcze dłużej nie będzie dlaczego ? ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. postaram się napisać jeszcze kilka rozdziałów. planuje bardzo długie wakacje i z tym wiąże się brak dostępu do komputera. to przyszłego tygodnia napisze jeszcze dobre 3 i myślę że wszyscy powinni być zadowoleni :*

      Usuń
  3. to fajnie. lubie czytac to co piszesz;)

    OdpowiedzUsuń