piątek, 24 sierpnia 2012

13 Września

wstałam rano, jeszcze zaspana udałam się do kuchni. nastawiłam wodę na kawę i odruchowo przesunęłam mały czerwony kwadracik na kalendarzu na dzień dzisiejszy. z kubkiem w ręku udałam się do sypialni aby po raz kolejny obudzić Antka - śpi ze mną od kilku dni.
- wstawaj śpiochu ! - powiedziałam wychodząc do łazienki.
kubek postawiłam na pralce wciągając na siebie kolejno rzeczy. zza siebie usłyszałam ciche pukanie.
- śniadanie masz na stole. - powiedziałam układając włosy.
kiedy wyszłam z łazienki Antek zajadał się kanapkami. usiadłam na przeciwko niego nadal popijając kawę.
- ty nie jesz ? - pytał.
- nie jestem głodna. - odpowiedział uśmiechając się.
pod klatką czekał na nas Paweł w swoim samochodzie. otworzył mi drzwi i pocałował na powitanie.
- bleee. - usłyszałam zza siebie.
- do samochodu ! - zaśmiałam się dalej całując Pawła.
jechaliśmy nie mówiąc nic, jedynie co jakiś czas spoglądając na siebie. Antek opowiadał jak fajnie spędził ostatni weekend z dziadkiem kiedy my z Pawłem mieliśmy czas dla siebie.
- szoruj do szkoły. przyjadę po ciebie. - uśmiechnął się Paweł machając Antkowi na pożegnanie.
ja nadal siedziałam po stronie pasażera wpatrując się w przestrzeń.
- wróć do domu. - wyszeptałam otwierając drzwi.
wyszłam z samochodu udając że nie słyszę jego pytań. dochodząc do drzwi odwróciłam się na pięcie machając z uśmiechem na ustach.
otworzyłam drzwi od świetlicy zajmując swoje miejsce, wyciągnęłam telefon chowając go do kieszeni spódnicy. z uśmiechem na ustach kolejno zapisywałam dzieciaki.
- dzień dobry pani. - słyszałam znajomy głos.
podniosłam wzrok do góry widząc Adama stojącego przed mną.
sięgnęłam po jedno z krzeseł za mną ustawiając je za biurkiem.
- opowiadaj. - mówił.
- ale co ? - uśmiechnęłam się.
- przecież widzę że coś się wydarzyło. coś dobrego. - powiedział.
- mój tata zabrał Antka na cały weekend, ale ja go nie spędziłam sama. - schowałam twarz w dłoniach.
- cieszę się. - powiedział przytulając mnie.
- może wpadniesz do nas wieczorem, oczywiście nie sam. - zaproponowałam.
nic nie mówiąc Adam podniósł się z miejsca udając się do wyjścia.
- będziemy o osiemnastej. - uśmiechnęłam się.
do Pawła : zaprosiłam na wieczór Adama do nas, nie będzie sam. kup jakieś dobre wino. : *
około czternastej Antek wpadł do świetlicy.
- co ty tu robisz ? gdzie Paweł ? - pytałam.
- jeszcze nie przyjechał. na zewnątrz pada i jest zimno. poczekam tu na niego. - przytulił się do mnie.
- dobrze. - pocałowałam go w policzek.
- Agata a, Paweł z nami będzie znowu mieszkał ? - pytał.
- a chciał byś ? - zniecierpliwiona czekałam na odpowiedź.
- jasne że tak ! on jest super.
za drzwiami widziałam jego sylwetkę.
- czeka na ciebie. - pocałowałam Antka w czoło.
sięgnęłam po telefon który sygnalizował esemesa.
od Pawła : Kocham Cię.
wieczorem Antek odrabiał swoje zadanie w swoim pokoju. ja siedziałam na kanapie czekając na przyjście Adama z nie znaną mi jeszcze do tej pory osobą.
- otworzę. - powiedziałam wstając z miejsca.
otworzyłam drzwi widząc przed sobą dwóch facetów.
- cześć Adam. - uśmiechnęłam się witając z nim.
- Agata - podałam rękę w stronę nieznajomego.
- Rafał. - uśmiechnął się uściskając moją dłoń.
zaprosiłam ich do środka trzymając Adama przy sobie.
- przystojny. - szepnęłam.
- wiem. - zaśmialiśmy się oboje.

WRÓCIŁAM. ! 
więc tak, zwrot akcji na dobre pomiędzy moimi bohaterami.
pisze rozdziały na zaś, puki wena jest :) 
ms.inlove 



  

wtorek, 7 sierpnia 2012

KOMUNIKAT




Wiem wiem, wszyscy pytają mnie o jedno " KIEDY KOLEJNY ROZDZIAŁ ". Właśnie odpowiedziałam na to pytanie na formspring,me .

 Na obydwu opowiadaniach pojawi się po kilka rozdziałów ale dopiero pod koniec sierpnia jak już wrócę do siebie do domu. Wybaczcie mi, chcę pisać i dodawać tu jak najczęściej, ale są wakacje ! Chyba jak wszystkim należy się odpoczynek a mi w szczególności od monitora i internetu : D 

ms.inlove