- zrobimy mu dżunglę, jak chciał! - odpowiedział, widząc moją minę, a ja tylko posłałam mu uśmiech .
udaliśmy się do pokoju Antka gdzie on sam siedział na łóżku czytając książkę. zabrałam go do kuchni gdzie przygotowałam mu śniadanie a Paweł zajął się przestawianiem mebli w pokoju.
- co pomalujecie !? - pytał siadając na krześle.
- a co chciałeś ? - spojrzałam na niego pytającym wzrokiem.
- dżungle ! - wykrzyczał. nic nie mówiąc uśmiechnęłam się do niego podając śniadanie.
- jak zjesz to pomożemy Pawłowi. - usiadłam obok niego trzymając kubek w dłoni.
spojrzałam na ekran telefonu Pawła. miał kilka nie odebranych połączeń chyba od tej samej osoby. chwilę potem znowu dzwonił. spojrzałam na ekran widząc tylko numer który się pojawił i niestety nic mi nie mówił. weszłam do pokoju gdzie zaczynał malować jedną ze ścian. w ręce trzymał pędzel a obok stała puszka zielonej farby. ja usiadłam na parapecie rysując co i jak by miało tam wyglądać. za nim się zorientowałam mały siedział już koło mnie trzymając mój telefon w dłoni. wręczył mi go zeskakując z okna. spojrzałam na wyświetlacz, kilka wiadomości od Miki i Olka i nie odebrane połączenie od Heleny. odłożyłam go na bok wracając do rysunku.
pokazałam Pawłowi mój pomysł jak skończył malować prawie wszystkie ściany.
- tak a pro po to dzień dobry. - pocałował mnie w policzek
- dzień dobry. - uśmiechnęłam się. oznajmiłam mu że wyskoczę z małym na małe zakupy, bo nie ma nic na obiad.
- ktoś dzwonił kilka razy. rano. - dodałam wychodząc z pokoju.
udałam się do łazienki ogarnąć się trochę. szybko się przebrałam i już nas nie było. przez całą drogę rozmawiałam z Miką przez telefon co jakiś czas spoglądając w stronę Antka. wstąpiliśmy na chwilę na plac zabaw.
- nie wiem o co chodzi.. - mówiłam do słuchawki
- zapytaj go w prost a nie oboje bawicie się w podchody. - powiedziała
zaraz po tym szybko zmieniłam temat. nie chciałam aby mówiła mi co mam robić i tak dalej. to nasze życie jednak Mika to moją przyjaciółką ale są pewne granice. dodała także że Helena pytała jak się trzymam i gdzie się zatrzymałam. nie zareagowałam na to pytanie, ani na jej kolejne na temat matki. wykręciłam się od odpowiedzi mówiąc że Antek mnie woła. skłamałam. wstałam z ławki i szukałam go wzrokiem. chwilę potem szliśmy w stronę sklepu.
- jesteśmy już ! - krzyczałam od samego progu. Antek zrzucił z siebie swój plecak biegnąc do pokoju gdzie był Paweł. ja stałam przy lodówce kolejno wypakowywując kolejno zakupy.
- Agata, chciał bym abyś kogoś poznała. - po jego słowach odwróciłam się na pięcie stając twarzą w twarz z jeszcze nie znaną mi kobieta.
ms.inlove ♥
kolejny rozdział po długim czasie.
mam nadzieje że się podoba :D
świetny ; *
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa co to za kobieta.. ;))
Naajlepszy !
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny ;)) I również jestem ciekawa co to za kobieta :)