" 8 Lipca.
Hej mam na imię Aisling, i jestem z Anglii. Jestem rozpieszczoną nastolatką i wcale się tego nie wstydzę. Założyłam tego bloga aby dzielić się z wami kolejnym przeżytym miesiącem, który na pewno będzie zaskakujący. Czy potem się rozstaniemy ? Tego nie wiem. Wiem że tu właśnie pojawi się wszystko związane ze mną, z Krakowem i z ludźmi których mam zamiar poznać. Z tych wakacji mam zamiar wyciągnąć tyle ile się da! Będę żyć każdym dniem, każdą chwilą!
Aisling. "
Chwilę potem w ręku trzymała suszarkę. Następnie wylądowała w łóżku z słuchawkami w uszach i Nim, w myślach.
***
- Mamooooo ! - krzyczała - mam wszystko ! - mówiła do kobiety która od pół godziny wywracała jej w torbie.
- Dziewczyny, spóźnimy się. - spojrzał na zegarek.
Aisling rzuciła Aidan'owi spojrzenie i wyszła z pokoju. Z lodówki wyciągnęła wodę.
- Tu masz paszport, i pieniądze. Resztę schowałam ci do torby. - trzęsła się nad dziewczyną.
- Mamuś będzie dobrze. - pocałowała kobietę w policzek i wyszli z mieszkania.
Dziewczyna zajęła tylne miejsce w aucie i włożyła słuchawki do uszu. Od mamy dostała mały notesik z najpotrzebniejszymi numerami. Dwie pierwsze kartki zawalone były numerami do ciotek i wujków ale był też jeden do " Mani ".
- Kto to jest Mania ? - pytała
- Maniusia.. - zaśmiała się. - Moja chrzestnica, a twoja siostra cioteczna. Fajna dziewczyna. - posłała jej uśmiech i mówiła dalej.
Aisling przewracając dalej karki znalazła kopertę na której pisało " Przeczytaj w samolocie. Mama. ". Otworzyła kopertę po czym znalazła w niej list, który z powrotem znalazł swoje miejsce w śnieżno białej kopercie. Wszystko starannie schowała do torebki wsłuchując się w piosenkę.
Rodzice odprowadzili ją na odprawę a następnie do bramek.
- Baw się dobrze i nie zapomnij o nas. - Aidan pocałował ją w czoło.
- Skarbie, będę za tobą tęsknić!- mówiła - tylko dzwoń do mnie. - pocałowała dziewczynę i oboje udali się w stronę schodów. Jeszcze na chwilę się obrócili aby zobaczyć córkę stojąca i wiodącą wzrokiem za ich ciałem. Pomachała im i już dalej szła sama. Chodziła i szukała stanowiska 175. Kiedy znalazła zajęła miejsce i wyciągnęła swój telefon. Zmieniony status związku Jake'a bardzo ją źdźiwił. Następnie wspólne zdjecia z Megan dodane przez niego do folderu " <3 " całkiem dały dziewczynie do myślenia. Ustawiła status meldując się na lotnisku i dopisała, " o to witaj Polsko. : * " chwila moment i pojawiło się kilkanaście komentarzy. Wsiedli do samolotu, zajęła miejsce tam gdzie zawsze - szczęśliwa siódemka. - z torby wyciągnęła książkę, kto by inny jak nie Nicholas Sparks. Do uszu włożyła słuchawki i otworzyła książkę która ciekawiła ją jak nigdy. Nim się obejrzała londowali w Krakowie. Pilot podawał obecną godzinę i temperaturę. " Ciepło " - pomyślała słysząc 28 stopni. Z uśmiechem na ustach przeszła lotnisko, odebrała torbę i wyszła tam gdzie czekali już na nią. Spodziewała się jedynie jednej może dwóch osób, jednak było inaczej. Kiedy wyszła słyszała jakiś głos który wołał jej imię.
- Aisling ! tutaj ! - młoda kobieta podbiegła do niej wieszając się jej na szyi. - To ja Mania ! - mówiła z uśmiechem na ustach.
Aisling go odwzajemniła jednak dalej była lekko zakłopotana. Jakiś chłopak przejął jej torbę. A drugi szedł obok niej, Mani buzia się nie zamykała. " Będzie zajebiście ! " - myślała uśmiechnięta.
- Więc tak. - stanęli przy aucie. - To jest Marcin, mój chłopak. Łukasz, Ozii i Daniel. - przedstawiła ich sobie i wsiedli do auta. Marcin, prowadził samochód. Mania z Aisling i Łukaszem zajęli miejsce z tyłu.
- Dzisiaj impreza. Mam nadzieje że będziecie. - mówił Ozii. - Ty też. - puścił oczko Aisling.
- Ozii odpuść sobie! - czepiał się jego Łukasz.
- Wpadniemy. - Mania mówiła za wszystkich.
Po Świąteczny rozdział :D
Jak wam minęły te święta ? Mnie stanowczo za szybko!
Miłego czytania i
Buuuuuuuuuźka ! : *
masz talent. bardzo mi się podoba<333
OdpowiedzUsuń