sobota, 1 września 2012

15 Września

- sobotni poranek. - pomyślałam czując promienie słońca na swojej twarzy. przekręciłam się na drugi bok aby znaleźć go obok siebie. przed oczami miałam już uśmiechnięty jego wyraz twarzy.
- nie śpisz ? - pytałam z uśmiechem na ustach.
lekko się uśmiechając zaprzeczając
pokręcił głową wychodząc z pokoju. spojrzałam na zegarek stojący na szafce, wskazywał kilka minut po ósmej. sięgnęłam po telefon pisząc esemesa.
do Miki : Mikaaaaaaa !  wpadam dziś do ciebie, bez żadnego ALE ! :*
podniosłam się z łóżka spoglądając za okno.
- słoneczko. - szepnęłam lekko się uśmiechając.
z powrotem zasłoniłam zasłony zastając pokój w lekkiej ciemności. Paweł objął mnie od tyłu całując po szyi.
- Antek jest obok. - szeptałam, czując jego dłonie na swoim pasie.
- ogląda telewizje. - cicho się zaśmiał.
oboje wylądowaliśmy z powrotem na łóżku. ręcznik którym był owinięty w pasie wylądował na ziemi wraz z moją piżamą.
- chodźcie na śniadanie ! - słyszeliśmy dobiegający głos Antka.
oboje podnieśliśmy się z łóżka. wciągnęłam na siebie koszulkę Pawła w której spałam i wyszłam do kuchni. na stole stał talerz z kilkoma kanapkami.
- Antoś ? - zaskoczona podeszłam bliżej niego.
- wszystko zrobiłem sam. - dumny z siebie stał przed mną z uśmiechem na ustach.
nic nie mówiąc przysunęłam go bliżej siebie.
- Paweł wstał ? - pytał.
- tak, już idzie. - widziałam jego sylwetkę zbliżającą się coraz bliżej.
lekko rozczochrał włosy Antka witając się z nim.
- kawy ? - pytał.
- herbaty. - uśmiechnęłam się.
sięgnął po moją ulubioną liptonkę zaparzając ją.

* * * 
jechałam autobusem na podaną ulicę mieszkania przyjaciółki. w dłoni trzymałam małą torebkę z prezentem dla niej. wysiadając z autobusu lekko poprawiłam włosy odbijając się w oknie sklepu. spojrzałam na numer który widniał na kamienicy.
- to tu. - pomyślałam.
nacisnęłam na klamkę wchodząc do klatki, następnie po schodach na trzecie piętro. lekko zapukałam i wiedziałam że zaraz ją zobaczę. nasze powitanie trwało krótką chwilę.
- wchodź. - mówiła zamykając za mną drzwi.
ściągnęłam z siebie płaszcz wieszając go na wieszaku, botki na niewielkim obcasie również znalazły swoje miejsce. weszłam w głąb mieszkania które nie było za wielkie. mały salon i sypialnia Miki. zajęłam miejsce na kanapie czekając na swoją kawę.
- to dla ciebie. - powiedziałam wręczając jej prezent. - trzymaj! - mówiłam przytulając się do niej.
chwile potem wazon w różne kształty i kolory zajął miejsce obok telewizora. mój wzrok przyciągnęło zdjęcie stojące na półce nad telewizorem.
- Mika.. co to za przystojniak tam ? - pytałam zaskoczona.
- kolega jejku. - podniosła końciki ust do góry - dobry kolega. - dodała.
nie pytałam o więcej, widziałam że nie chciała rozwijać tematu. jednak nastały pytania dotyczące mnie.
- tak wróciliśmy do siebie. tak jest super. tak kocham go. - powiedziałam jednym tchem.
chwilę potem obie chichotałyśmy.

ms.inlove 
rozpieszczam was tymi rozdziałami :D




1 komentarz:

  1. super :)
    zapraszam do komentowania u mnie 1 rozdziału :)
    charming-anthem.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń