wtorek, 7 maja 2013

Rozdział XII

Zaraz po przebudzeniu Aisling szukała Łukasz ręką w łóżku. Natknęła się tylko na poduszkę na której powinien leżeć on. Otarła oczy i zdała sobie sprawę że nigdzie nie ma jego rzeczy, torby ciuchów - niczego.Wstała związała włosy w koka i wyszła z pokoju. Przy małym stoliku siedziała Mania z Olkiem.
- Część. - powiedzieli chórem.
Mania się uśmiechnęła i wygoniła Olka do sklepu. Spojrzała na Aisling i lekko się uśmiechnęła.
- Siadaj. - nie patrzyła na dziewczynę. Aisling zajęła miejsce obok niej i czekała na pogadankę.
- Co wy sobie oboje myślicie.. Olek mi wszystko wyśpiewał. Co powiedział mu Łukasz o tobie, o was. - kiwała głową. Aisling spojrzała na nią zakłopotana. - Przecież.. - Mania zaczęła raz jeszcze.
- Nie! Ty nic nie wiesz! Nie wiesz jak to jest! Nie wiesz co ja czuje!. Tak wiem wiem.. za niedługo wracam do tego pieprzonego Londynu a Łukasz zostaje tu! I co z tego? Co mnie to obchodzi.. Tam też jest życie, mamy komputery, internet, telefony. Wiesz cywilizacja też tam istnieje. - wstała z miejsca. Mania złapała ją za nadgarstek.
- Poczekaj i posłuchaj! - krzyknęła.
- Nie to ty posłuchaj! - krzyknęła. - Przyjechałam tu całkiem od niechcenia. Nie chciałam tu być, ale dzięki tobie, Marcinowi czy nawet Olkowi nie chce mi się stąd wyjeżdżać. Gdyby nie Łukasz wiem że te wakacje też były by zajebiste. Dzięki niemu są kilkakrotnie lepsze! Wybacz ale ty tego nie zrozumiesz.. - nic nie zabierając ze sobą wyszła z mieszkania trzaskając drzwiami. Na schodach minęła Marcina który wracał z Olkiem. Chórem powiedzieli " Cześć mała. " - uśmiechając się.  Dziewczyna ich zignorowała i biegła dalej. Trzasnęła drzwiami od kamienicy i biegła dalej. Na chwilę obróciła się i widziała Manie stojącą na balkonie, która patrzyła za nią.
- Wy nic nie rozumiecie. - wyszeptała płacząc.
Przez większość dnia chodziła po rynku, totalnie sama. Siedziała na Wawelu od strony Wisły kiedy zauważyła Łukasza biegnącego w jej stronę. Podniosła się na łokciach nic nie mówiąc.
- Wszędzie cię szukałem! Co ty wyprawiasz.. - usiadł obok niej.
- Nic. - powiedziała. Nie patrzyła na niego. Jej wzrok skupiał się na rzece.
- Kochanie co jest? - sięgnął po jej dłoń.
- Nic. - spojrzała na niego. - Nic. Jest zajebiście. - płakała. Chłopak nic nie mówiąc objął dziewczynę.
- Dlaczego oni nam to robią. Dlaczego. - ocierała łzy.
- O co chodzi? - patrzył na nią.
- O Manie, Olka.. o wszystkich.. - mówiła.
- Nie przejmuj się nimi.. - przytulił ją. - My im pokażemy że się da. Trzeba chcieć! - uśmiechnął się.
Spojrzała na niego. Lekko się uśmiechnęła.
- Mama będzie tu za kilka dni, musisz ją poznać. - trzymała jego dłonie.
- Poznam. - uśmiechnął się.
- Muszę do niej dziś zadzwonić. - z powrotem jej oczy zawiesiły się na przestrzeni przed nią.

Tego dnia wieczorem późno oboje wrócili do mieszkania Mani.
- Nie chce mi się z nimi gadać. - trzymała jego dłoń.
- No wreszcie jesteś! - mówiła Mania.
- Jesteśmy. - odpowiedział Łukasz.
Oboje weszli do pokoju gdzie spała dziewczyna. Zajęli miejsce na łóżku i wykonała połączenie do mamy. Oparta o chłopaka przeplatała język polski z angielskim.
- Kocham cię mamuś! - mówiła - Cieszę się za dwa dni tu będziesz!. - uśmiechnęła się.
Na kilka ostatnich zdań, kiwała głową i pożegnała się z kobietą. Telefon odłożyła na szafkę i wtuliła się w chłopaka.
-Mogę? - po cichu ktoś wszedł do pokoju. - Tylko na chwilkę. - powiedziała.
Aisling z zamkniętymi oczami dalej leżała obok Łukasza. Na widok Mani ani nie drgnęła.
- Chcę pogadać. - mówiła. - Proszę.. - wyszeptała.
- Może was zostawię. - chłopak podniósł się z miejsca.
- Nie.. - patrzyła na niego. - To dotyczy nas obojga. Zostań. - trzymała go za dłoń. Następnie jej wzrok skierował się na Manie.
- Przepraszam cię za to co mówiłam rano. Chociaż nie dałaś mi dojść do słowa. Tak nie wiem jak to jest być w takiej sytuacji i chyba nigdy bym nie chciała być. Całą trójką wam kibicujemy ale jako dziewczyna zdaje sobie sprawę że będzie tobie w szczególności trudno. Poznałam cię przez ten czas, jesteś wspaniałą ale za razem bardzo wrażliwa. - mówiła spokojnym głosem. - To jest wasz wybór, czy będziecie razem, czy to się skończy jak nadejdzie Sierpień. To wasze życie. - lekko się uśmiechnęła. - Chciałam tylko z tobą porozmawiać. Przepraszam jak cię uraziłam. - wstała i podeszła do drzwi.
- Siostra! Czekaj! - Aisling zeszła z łóżka i podeszła do starszej dziewczyny. - Wiem że chcecie dobrze, ale to nasza decyzja. Mimo wszystko będziemy razem. - przytuliła się do niej i spojrzała na uśmiechniętego Łukasza.

Ładny czas mnie tu nie było..
Jak spojrzę na datę ostatniego posta to WOW!
Przepraszam was. Dużo, za dużo się dzieje u mnie.
Najzwyczajniej nie mam czasu :( 
Ale jest!! Cieszyć mordki :)

Buziak : ******

http://www.zyciejakzbajki.blogspot.ie/

1 komentarz:

  1. Jeju, strasznie się cieszę, że w końcu dodałaś. Cieszę się również, że Asling z Łukaszem się nie poddają i pomimo tego co sądzą o ich związku inni, nie przejmują się tym. Mam nadzieję, że im się uda ;*

    OdpowiedzUsuń